Przedstawiamy Wam 5 najgorszych fryzur lutego. Zobacz kto zajął pierwsze miejsce i napisz czy się z nami zgadzasz!
Kelly Osbourne samą fryzurę miała estetyczną i ładną, jednak kolor jej włosów skutecznie wywołał ogólnoświatową falę nieprzychylnych komentarzy. Mimo że kolorowe pasma są teraz "in", odcień który wybrała twarz marki Hard Candy, skutecznie ją postarzył i odjął uroku. Mamy nadzieję, że to chwilowa niedyspozycja ;) Dajemy miejsce V.
Jessie J postanowiła chyba nadrobić odcinki kolumbijskiej telenoweli pt. "Brzydula". Pamiętacie zapewne aktorkę Anę Marię Orozco, która wcieliła się w główną postać i nosiła ulizaną od żelu grzywkę przypominającą prostokąt? Taką właśnie zafundowała sobie piosenkarka na gali Grammy Awards 2012 i to zupełnie na serio! Na szczęście reszta, czyli koński ogon, była już zupełnie przyzwoita, stąd miejsce IV.
Katy Perry przyzwyczaiła nas do swojego wizerunku w popowym stylu. Kolorowe włosy rozumiemy, ale fryzury będącej efektem chęci przebicia Brandona z "Beverly Hills 90210" już nie ;) Za uczesanie wyższe niż to, którym raczyło nas bożyszcze nastolatek lat 90-tych, dajemy miejsce III.
Anna Samusionek po prostu nie widziała grzebienia tego dnia. Rzadkie włosy, fryzura podkreślająca wysokie czoło i nieświeża, niechlujna całość, sprawiły, że Polka znalazła się na miejscu II. Lepiej uczesać się ze średnim efektem, niż nie zrobić tego wcale.
Pierwsze i najmniej chlubne miejsce zajmuje oczywiście fryzura Cyndi Lauper z rozdania nagród Grammy 2012! Jeśli nie wiecie dlaczego, spójrzcie na zdjęcie ;)
Skorzystajcie z naszego sondażu przesuwanego i stwórzcie własną listę najgorszych fryzur lutego!