Zatrudnianie gwiazd do kampanii reklamowych to najlepsza sztuczka jaką wymyślili marketingowcy. Stosuje się ją nie od dziś i to z wielkim powodzeniem, co wcale nie świadczy o jakości. Zobaczcie 5 sztucznych i nieudanych efektów współpracy wielkich marek ze znanymi paniami i wybierzcie najgorszy z nich!
Kampania promująca wiosenno-letnią serię kosmetyków do makijażu oczu marki Dior. Jako ambasadorka linii wystąpiła przepiękna Natalie Portman. Standardowo podziwiać można głównie pracę grafika komputerowego, mimo to urok aktorki przebija przez tę warstwę kosmetyków i Photoshopa - macie podobne zdanie?
Liv Tyler została ambasadorką kosmetyków do makijażu marki Givenchy na wiosnę i lato 2012. Naszym zdaniem jej niebanalna uroda została wręcz oszpecona zbyt ciemnym podkładem (lub warstwą w Photoshopie, bo i ręce się oberwało) w pomarańczowym odcieniu, który kompletnie nie pasuje do jej stylu, ani zimowego typu urody. Nam się nie podoba, a Wam?
Która reklama najgorsza?
Czytaj dalej:
Magiel kosmetyczny - I odcinek!
Postanowienie: cellulit znika do wiosny!
Oliwki i ich właściwości urodowe