Pomadka marki M.A.C., to prezent, który dostałam kilka miesięcy temu. Klasyczny i matowy odcień Russian Red od razu przypadł mi do gustu, choć na co dzień jestem raczej zwolenniczką makijażu w stylu "no make up". Szminka utrzymuje się na ustach przez wiele godzin, a matowe wykończenie sprawia, że zawsze wygląda elegancko. Nawet bez użycia konturówki łatwo jest wykonać równą linię, a wargi od razu wydają się pełniejsze - tak przynajmniej jest w moim przypadku. No i spróbujcie ją zmyć - to jeden z najtrwalszych kosmetyków, jakie przyszło mi testować.
Cena: 79 zł / 3g
To chyba moje największe kosmetyczne zaskoczenie. Krem koloryzujący, czyli popularny ostatnio BB Cream, pielęgnuje skórę, ale przede wszystkim rzeczywiście matuje cerę i wyrównuje jej odcień. Wybrałam dla siebie wersję jaśniejszą, która zastępuje mi na co dzień podkład. Wcześniej wybierałam kosmetyki mocno kryjące i matujące, ale teraz wystarcza mi ten delikatny krem. Skóra wygląda po nim świeżo, ma zdrowy odcień, a niedoskonałości pojawiają się znacznie rzadziej. Oczywiście na większe wyjścia korzystam wciąż z podkładu - wtedy krem zastępuje silikonową bazę. Jedynym, ale niestety znaczącym, minusem jest cena. Dlatego nie wiem, czy produkt na stałe zagości w mojej kosmetyczce - jeśli nawet nie teraz, to z całą pewnością zainwestuję w niego latem.
Cena: 169 zł / 50 ml
Marka Maybelline NY zatrudnia specjalistów, którzy zajmują się wyłącznie opracowywaniem nowych kształtów szczoteczek do maskar. Efekt ich pracy nietrudno zauważyć - tusz do rzęs Colossal Volum' Express zastąpił w mojej kosmetyczce słynny 2000 Calorie marki Max Factor, który przez lata uchodził za najlepszy tusz na rynku. Produkt Maybelline jest tańszy, dobrze rozdziela i pogrubia rzęsy. Może nie pozwala na osiągnięcie zapowiadanego efektu 9 razy większych rzęs, ale świetnie spełnia swoją rolę. Dodatkowy plus za bezproblemowy demakijaż.
Cena: 24 zł / 9,2ml
Maseczka marki Ziaja z żółtą glinką, to mój sposób na wieczór po męczącym dniu. Kosmetyk zawiera krzem, żelazo, prowitaminę B5 oraz wiele innych składników odżywczych, dzięki którym cera nabiera właściwych kolorów, jest nawilżona i łatwiej wchłania kolejne porcje kremów. Wersja żółta jest moją ulubioną, ale przetestowałam już całą gamę odcieni maseczek i w mojej szafce zawsze jest miejsce na choćby jedną z nich.
Cena: 1,60 zł / 7ml
Półprzeźroczysty, lekko brzoskwiniowy i przede wszystkim trwały lakier do paznokci z Inglota mam już od ponad roku. Przez cały ten czas nie rozwarstwił się, utrzymał pierwotny odcień i nie zmienił trwałości. To bardzo neutralny odcień, dlatego zwykle stosuję go zarówno samodzielnie, bo nadaje ładniejszy kolor niż bezbarwna emalia. Najczęściej jednak wykorzystuję go jako bazę pod inne lakiery, które mogłyby odbarwić płytkę paznokcia.
Cena: 20 zł / 16ml
Jak już wiecie, lubię intensywne kolory lakierów do paznokci. Nawet jeśli zastosuję pod nie bazę, potrzebny jest mi skuteczny zmywacz. Ten z Biedronki wybrałam kiedyś przy okazji zakupów i od tej pory żaden go nie przebił. Kosmetyk jest wydajny i ma przyjemny, słodkawy zapach. Nie zauważyłam też przesuszania się paznokci, czy skórek. Obecnie w ofercie Biedronki pojawił się także zmywacz marki BeBeauty z praktycznym dozownikiem.
Cena: ok. 4 zł / 200 ml
Czy wy również macie ulubione kosmetyki, bez których trudno byłoby wam się obyć?