Brie Larson odebrała swojego pierwszego, zasłużonego Oscara w kreacji marki Gucci. Projektant Alessandro Michele był zresztą obecny na gali i obserwował sukces swojej marki na żywo. Czy to najlepsza suknia Gucci w tym sezonie nagród? Niekoniecznie. Ma w sobie lekkość i dziewczęcość, charakterystyczne cechy dla nowego stylu domu mody, brakuje jej jednak wyrazistości.
MARIO ANZUONI / REUTERS / REUTERS
Choć zachwyciły nas delikatne plisy i korzystny dekolt tej kreacji, wydaje się zbyt skromna jak na Oscary. Dlatego konieczne było uzupełnienie jej biżuteryjnym pasem, który wydaje się dobrany spontanicznie, w ostatniej chwili. Nie zachwyciła też mało elegancka, trochę "płaska" fryzura Larson. Szkoda, bo i aktorka, i projektant, mają niezaprzeczalny talent.
Jordan Strauss / Jordan Strauss/Invision/AP
Cate Blanchett to niekwestionowana królowa stylu - czy i tym razem udało się jej utrzymać poziom? Seledynowa kreacja od Armani Privé ma idealny fason, podkreślający strzelistą sylwetkę australijskiej aktorki. Gwiazda "Carol", najbardziej stylowego filmu tegorocznych Oscarów, zaprezentowała również przepiękne dodatki - torebkę w tym samym kolorze i nieprzyzwoicie drogie klejnoty od Tiffany.
ADREES LATIF / REUTERS / REUTERS
Jedyne "ale"? Dekoracja tej sukni to już kwestia gustu. Armani specjalizuje się raczej w kompozycjach z cekinów, tutaj mamy do czynienia z trójwymiarowymi kwiatkami z piór. Bardzo strojne, występują tu w nadmiarze i trochę kłócą się z efektowną biżuterią.
Jordan Strauss / Jordan Strauss/Invision/AP
Nikt nie spodziewał się kolejnego Oscara dla Jennifer Lawrence, ale i nikt nie przewidział, że jej współpraca z domem mody Dior pójdzie w tym kierunku. Wraz z odejściem Rafa Simonsa z kolekcji domu mody znikają charakterystyczne bufiaste formy, francuska marka traci awangardowy sznyt. Suknia Jennifer z czarnej koronki na beżowej podszewce była po prostu nudna. Do Świąt Wielkanocnych zdążymy o niej zapomnieć, ba, stracić pewność, czy aktorka była w ogóle obecna na gali.
Największy plus? Lawrence służy nowy chłodniejszy odcień blondu.
LUCY NICHOLSON / REUTERS / REUTERS
Suknia, która niemalże spowodowała konflikt zbrojny w redakcji. Cekinowy projekt w głębokiej zieleni ma metkę Calvin Klein Collection, co zresztą da się rozpoznać po minimalistycznej linii i strategicznych wycięciach. Nie wiedzieć czemu, towarzyszy mu bardzo naturalna fryzura i makijaż w stylu "oczy zrobiłam sobie sama, palcem".
LUCY NICHOLSON / REUTERS / REUTERS
Plecy aktorki wyglądały bardzo ponętnie, ale razić może głębokie wycięcie nad pupą, "linie papilarne" z cekinów na spódnicy sukni i bardzo estradowy charakter całości. Ronan brakuje tylko sceny, mikrofonu w ręku i brokatu spadającego z sufitu. Ogromny plus przyznaję za zachwycający kolor sukni, przy którym nawet szmaragdowe kolczyki wyglądają "tanio".
Jordan Strauss / Jordan Strauss/Invision/AP
Wobec tylu niedociągnięć w stylizacjach nominowanych aktorek, Oscara za styl przyznajemy, najstarszej w tym gronie, Charlotte Rampling. 70-letnia Brytyjka na czerwonym dywanie dała pokaz klasy i dystynkcji. Jej suknia Armani Privé mieściła się w bardzo wąskiej kategorii - była jednocześnie stosowna do wieku i... odmładzająca. Prosty krój, dyskretne rozcięcie, cekiny dalekie od scenicznego kiczu... Stylizację Rampling charakteryzuje wyjątkowa dyscyplina i harmonia. Nawet jej "babciowe" baleriny na obcasie wracają do mody i zapowiadają się na hit wiosennego sezonu.
LUCY NICHOLSON / REUTERS / REUTERS
Podobno miała dostać Oscara, podobno miała wyglądać świetnie, podobno miała pozować z Leo, swoim przyjacielem i partnerem z "Titanica". Sprawdziła się tylko ostatnia prognoza.
Jordan Strauss / Jordan Strauss/Invision/AP
Z czasów sukcesu filmu o katastrofie morskiej zdaje się pochodzić nie tylko bliska relacja między aktorami, ale i tkanina sukni Kate Winslet. Jej tuba od Ralpha Laurena miała być minimalistyczna i elegancka, niestety wyszła z tego... studniówka. Czerń połyskuje miedzią, zupełnie jak na parkiecie w licealnej sali gimnastycznej, co gorsza - ten blask dodaje optycznie co najmniej 5 kilogramów. Zaskakująco źle.
Jordan Strauss / Jordan Strauss/Invision/AP
Zaskoczenie wywołała już sama nominacja dla Rachel McAdams za "Spotlight", najlepszy film roku. Rola była przyzwoita, solidna, ale na pewno nie pamiętna. McAdams na ekranie pozostała w tle kolegów z planu, podobnie jak na Oscarach została w tyle za bardziej stylowymi gwiazdami. Zielona suknia z atelier
Jordan Strauss / Jordan Strauss/Invision/AP
Dan Steinberg / Dan Steinberg/Invision/AP
Jeśli Charlotte Rampling wyglądała stosownie i dostojnie, 54-letnia Jennifer Jason Leigh pożyczyła chyba kreację od młodszej koleżanki. Ta różowa tuba to tylko początek wpadek domu mody Marchesa w ciągu długiego oscarowego wieczoru. Marka żony hollywoodzkiej szychy (Harveya Weinsteina) świetnie sobie radzi w Los Angeles, szyjąc kreacje z marzeń i waty cukrowej. Zdecydowanie za słodkie dla osobowości takiej jak Jason Leigh.
Czy ten sukierkowy róż z kwiatkami upchanymi w fałdzie dekoltu to próba ostatecznego oderwania się od szorstkiej postaci z filmu Tarantino? Była nieudana - aktorka wygląda blado i infantylnie.
LUCY NICHOLSON / REUTERS / REUTERS
Kolejna stylizacja z kategorii "kochasz albo nienawidzisz". Pastelowa żółć sukni Louis Vuitton przez niektórych została oceniona jako dziecinna, zawieszona gdzieś w estetyce "Pięknej i Bestii" Disneya. Innych (w tym mnie) zachwyciła bryła tej kreacji dla prawdziwej księżniczki. Na pewno nie można odmówić jej fantazji i gracji w ruchu.
Jordan Strauss / Jordan Strauss/Invision/AP
Dodatkowe atuty oscarowej aktorki? Perfekcyjny wizaż, fantazyjny obcas i kolczyki warte grzechu. Ostatecznie - na plus.
Jordan Strauss / Jordan Strauss/Invision/AP
Za najbardziej stylową aktorkę drugoplanową uznajemy jednak Rooney Marę, oczywiście w koronkach od Givenchy. Gwieździe zarzuca się, że zawsze wygląda tak samo, ale ma to sens, gdy spojrzy się na jej zawodową ścieżkę. Mara pozostaje królową metamorfoz - potrafi być zbuntowana ("Dziewczyna z tatuażem"), do bólu zwyczajna ("Her"), pełna wdzięku jak Audrey Hepburn ("Carol"). Prywatnie jest po prostu Rooney - gotycką pięknością z alabastrową cerą, ciemną szminką i farbowanymi włosami.
Jordan Strauss / Jordan Strauss/Invision/AP
W najnowszym odcinku konsekwentnej opowieści o stylu Rooney Mary zachwyca nietypowy krój sukienki, zwłaszcza zaskakujące wycięcie karo na brzuchu. Dzięki temu detalowi kreacja nie wygląda na suknię ślubną po babci, ale na bardzo nowoczesny projekt. Kompozycję zamyka futurystyczna fryzura z trzech mikrokoczków, coś, co nie miałoby prawa się udać u żadnej innej gwiazdy. Taka Rooney nigdy nam się nie nudzi...
Matt Sayles / Matt Sayles/Invision/AP