Valentino jest konsekwentne w kwestii dodatków. Koronkowym strojom towarzyszyły delikatne, ale zdobione ćwiekami buty i z okularami przeciwsłonecznymi jest podobnie. Dobre, odważne połączenie.
W kampanii wzięli udział brytyjscy muzycy: zespół One Night Only, Marika Hackman, Life in Film i The Daydream Club. Zamiarem Christophera Bailey było zaproponowanie klasycznych, ale lekko rockowych okularów na drucianych oprawkach.
Bardzo retro, bardzo wdzięcznie. Okrągłe oprawki z plastiku świetnie wyglądają przy regularnych rysach twarzy. Kampania przypomina nam trochę film Godarda "Do utraty tchu".
Chanel też stawia na plastik, ale w bardziej współczesnej formie. Inspiracją dla kampanii były sporty motorowe i widać to także w designie okularów.
Givenchy proponuje ciemne szkła łączone ze złotym metalem. To taki luksus spod znaku bogatych raperów. Niepokojące, ale stylowe.
Dolce & Gabbana postawiło na plastikowe, duże oprawki tak jak Chanel. Ale u Włochów okulary zasłaniają więcej, intrygują i dają Biance Balti aurę tajemniczości.
Okulary Fendi dobrze znamy z pokazu tej marki. Nie chronią przed słońcem, nie zasłaniają twarzy. Niska wartość użytkowa sprawia, że są tylko i wyłącznie modowym gadżetem. Rezygnacja z oprawek i wielka, geometryczna szybka nadają im za to bardzo futurystycznego charakteru.
Które okulary podobają wam się najbardziej? Nosicie okulary wielkich marek czy stawiacie na zabawne modele z sieciówek?