Dla Chanel pieniądze były czymś ważnym, tak samo jak wolność. "Pieniądze muszą być trwonione! - powiedziała kiedyś. Oceniam ludzi po tym właśnie, w jaki sposób je wydają."
"Pieniądze same w sobie nie są osiągnięciem, ale namacalnym dowodem na to, że się nie myliłeś."
Zdanie wyrobiła sobie obserwując swoje klientki, które dla wywołania zazdrości u innych kobiet, kupowały w jej salonie przepiękną biżuterię. Dla Coco biżuteria miała być tylko ozdobą i po prostu sprawiać kobiecie przyjemność.
Jako projektantka, Chanel uciekała od koloru. Jak sama kiedyś zauważyła, "czarny podkreśla indywidualne piękno kobiety, pomimo pospolitości koloru."
Dla Coco Chanel nie było ważne, czy jej klientka jest gruba, czy chuda. Gdy szyła sukienkę, najważniejsze były dla niej ramiona. Na tej wysokości zawsze zostawiała 10 centymetrów zapasu. Uważała bowiem, że to pomagało sukience podczas spoczynku przylegać do ciała, a podczas poruszania dawało kobiecie pewną swobodę.
"Nie każda kobieta jest Wenus. Dlatego nie powinno się niczego ukrywać. Chowanie tego, co chcemy ukryć, jeszcze bardziej to podkreśla."
Dla Chanel kopiowanie jej projektów nie stanowiło żadnego problemu. Jak mawiała: "To tylko potwierdza, że osiągnęłam sukces i jest dobra w tym, co robię.'
Podczas jednego z towarzyskich spotkań, jedna z obecnych kobiet wyznała wspólnemu znajomemu: "Jest mi strasznie głupio przebywać w towarzystwie pani Chanel, gdyż moja sukienka Chanel nie została przez nią zrobiona."
Projektantka odpowiedziała żartobliwie: "Czasem nawet ja nie jestem pewna, czy moje Chanel, które noszę, pochodzą z mojego domu mody."
Chanel zawsze podkreślała: "Mężczyźni z wiekiem nabierają szlachetności i wyglądają coraz lepiej. Natomiast ich partnerki z wiekiem więdną.'
Projektantka nigdy nie rozumiała, dlaczego kobiety za wszelką cenę chcą pozostać ładne i młode. Jak się często wyrażała: "Prawdziwa tajemnica tkwi w umiejętności ukazania swojego wewnętrznego piękna. Dbanie o piękno należy rozpocząć w sercu, inaczej żadne kosmetyki nie pomogą."