Półprywatne zdjęcia Kate zrobiła Sonia Sieff, fotografka zajmująca się też kręceniem filmów krótkometrażowych. Efekt jest taki, jakby modelka zaprosiła czytelników do swojego życia, choćby tylko na chwilę.
Mamy okazję zobaczyć kulisy powstawania sesji. Internauci już żartują, że sprzedaż światłomierzy Minolty bardzo wzrośnie w najbliższym czasie.
Koszula - Marc Jacobs, spodnie Balmain.
Sprytne odwrócenie tematu ślubnego, Kate Moss znów na łące, ale tym razem w czarnych koronkach (suknia Alberta Ferretti).
Nie mogło zabraknąć też odrobiny stylu street, we właściwym dla Kate festiwalowo-rockowym wydaniu.
T-shirt z Pink Floyd - vintage, szorty - Isabel Marant, skórzana kurtka i botki - Balmain.
Na zdjęciach pojawia się Jamie Hince, małżonek Kate i muzyk indierockowego duetu The Kills. Pełne luzu zdjęcie równie dobrze mogłoby pochodzić z ich prywatnego albumu.
Rockowa stylizacja Kate nabiera lekko gotyckiego stylu, uzupełniona obszernym płaszczem i długimi kozakami od Diora. Idealny strój na spacer z ukochanym.
Stylistka Marine Braunschvig pozostała wierna gustowi modelki. Rolę dodatków pełni biżuteria, którą Kate zaprojektowała dla Fred Joaillier.
Najlepszą ekspozycję biżuteria Kate zyskała w najsłynniejszych ujęciach z sesji, w których Kate pozuje na polu pszenicy ubrana tylko w dżinsowe szorty. Zdjęcie jest opatrzone komentarzem Kate:
Podobne zdjęcie zdobi też okładkę numeru. Dzięki niej, media prześcigają się w komentarzach, że seksapil Moss nie przemija z wiekiem.
Podoba Wam się taka półprywatna sesja czy uważacie, że jest nudnawa?