Od papierosów do aerobiku. Jakie trendy zdrowotne królowały w XX wieku?

Sto lat temu w Stanach Zjednoczonych ser był powszechnie promowany jako produkt idealny pod względem zdrowotnym. Mówiono, że spożywanie go korzystnie wpłynie na pracę serca, układu trawiennego, a także pomoże utrzymać ciało w szczytowej formie.

Dziś już wiemy, że sery nie są produktem idealnym. Chociaż zawierają dużo składników odżywczych, jak wapń, potas, fosfor, to jednak jest on również kaloryczny. Warto go zatem wprowadzać do diety. Jednak należy pamiętać również, że spożywany w dużych ilościach nie wpłynie pozytywnie ani na nasze zdrowie, ani na naszą sylwetkę.

W latach 20-tych wiele kobiet było gotowych na wszystko, aby sprostać modzie posiadania chłopięcej sylwetki. W 1928 roku firma Lucky Strike zdecydowała się na kampanię reklamową, w której promowała papierosy jako produkt hamujący apetyt na słodycze. Dzięki temu palaczki miałyby szybciej osiągnąć wymarzoną sylwetkę.

Z kolei w 1929 roku zachodnia Europa zachwyciła się czymś absolutnie nowym i wyjątkowym. W paryskiej sali koncertowej Folies-Bergere, artystka Georgia Graves zaprezentowała "Bubble Dance" - taniec z wielkim balonem. Najbardziej znaną wykonawczynią była chwilę później Sally Rand, która sprawiła, że nowy trend stał się przedstawieniem o mocnym zabarwieniu erotycznym. W krótkiej koszuli i na obcasach (a nawet czasem nago!) dryfowała po scenie.

W latach trzydziestych zaczęto głosić, że grejpfruty mają w swoim składzie enzym wspierający proces odchudzania. W pewnym sensie zostało to potwierdzone przez współczesnych naukowców. W 2004 roku dr Ken Fujioka ze Scripps Clinic w San Diego opublikował badania z których wynika, że codzienne spożywanie połówki grejpfruta powoduje przyspieszenie metabolizmu, dzięki czemu szybciej gubimy niechciane kilogramy.

W latach 50-tych na Zachodzie prym wiodło mleko odtłuszczone. W USA namawiano obywateli, aby przed każdym posiłkiem spożywali szklankę tego napoju. Miało to zagwarantować zdrowie. Współcześnie lekarzy odradzają picie odtłuszczonego mleka przekonując, że nie pomaga ono w odchudzaniu, a ponadto ma mniej zdrowotnych właściwości niż mleko wysokotłuszczowe.

Połowa XX wieku to także boom na hula hoop. Pierwotnie lansowane w USA, chwilę później dotarło do Europy. Banalnie proste w konstrukcji, a ćwiczenia z nim przynosiły efekt w postaci dobrego samopoczucia i lepszej formy. Moda na hula hoop trwała długo, z czasem wręcz zaczęto ustanawiać nieformalne rezultaty w kręceniu nim. W 1976 roku, ośmioletnia wówczas dziewczynka kręciła obręczą bez odpoczynku prawie 11 godzin!

W latach 60-tych na Zachodzie reklamowano żelatynę jako  środek na wzmocnienie paznokci i nabłyszczacz do włosów. Ponadto była ona promowana jako produkt stanowiący doskonałe źródło protein. Żadna zdrowa dieta nie mogła się obyć bez tego składnika.

Ten czas przyniósł również pierwsze platformy wibracyjne. Pierwotnie były one używane przez...astronautów! Rosjanie zainstalowali je na swojej stacji kosmicznej. Dzięki urządzeniu kosmonauci radzieccy mogli przebywać na orbicie ziemskiej prawie trzy razy dłużej od astronautów USA.

To czas, w którym zaczął rodzić się obecnie rozumiany fitness. Dzięki filmom wydawanym na VHS, Jane Fonda namówiła do aktywności miliony kobiet. Jej pierwsza książka, wydana w 1982 roku: "Jane Fonda Workout Book" była numerem 1 na liście bestsellerów New York Times przez 2 lata!

Panie w zaciszu domowym mogły poddać się zdrowotnym właściwościom aerobiku. To był wielki przełom.

25 lat temu do USA przyszedł nowy trend. Madonna, Gwyneth Paltrow i Christy Turlington na łamach czasopism zaczęły namawiać do uprawiania jogi. W dużych miastach automatycznie pojawiały się coraz to nowe studia, w których można było praktykować asany.

Z kolei w Polsce prekursorem jogi był prof. Wincenty Lutosławski (stryj kompozytora Witolda Lutosławskiego), który w 1909 roku wydał książkę pt. "Rozwój potęgi woli przez psychofizyczne ćwiczenia według dawnych aryjskich tradycji oraz własnych swoich doświadczeń podaje do użytku rodaków Wincenty Lutosławski", w której opisał jak za pomocą ćwiczeń jogi wyleczył się z ciężkiej nerwicy. W latach 70-tych i 80-tych popularyzacją jogi zajmowało się Towarzystwo Krzewienia Kultury Fizycznej. W 1984 roku Sławomir Bubicz pokazał coś, co w dużym stopniu sprawiło, że obecnie ten rodzaj aktywności jest powszechnie znany: jogę metodą Iyengara, która zakłada używanie pomocy typu paski, drewniane klocki, koce.

W 2003 roku świat oszalał na punkcie kaszy quinoa, później hitem stały się równiej jagody acai i goji. Coraz częściej zaczęto mówić o ich niesamowitych właściwościach, w tym antyoksydantach, które pomagają nam dłużej cieszyć się zdrowiem i młodością. W rezultacie w szybkim tempie ceny produktów sklasyfikowanych jako "superfoods" poszybowały w górę.

15 lat temu zaczęły pojawiać się pierwsze aplikacje pomagające nam w monitorowaniu aktywności i obliczaniu spożywanych kalorii.

Od kilku lat obserwujemy trend, który zdobywa coraz większą liczbę fanów. Zielone koktajle stworzone na bazie zmiksowanych warzyw i owoców widzimy wszędzie: w magazynach, reklamach, na portalach społecznościowych. Promują je aktorzy, modelki, sportowcy. Blender stał się nieodłącznym gadżetem w każdej kuchni.