Tak. Mimo że dużo osób uważa, że szampony do włosów farbowanych to zwykły chwyt marketingowy, są składniki, których lepiej unikać. Jeśli możesz, trzymaj się z dala od szamponów przeciwłupieżowych i silnie oczyszczających. Nie kupuj też szamponów zawierających silikon i siarczany. Dzięki nim szampon się pieni, ale może też wypłukiwać kolor.
Tak. Włosy nie poddane wcześniej koloryzacji inaczej łapią kolor. To dlatego podczas domowego farbowania, najpierw nakładasz farbę na odrosty, a dopiero później na wszystkie włosy. Naturalne o wiele wolniej przyjmują kolor, mogą też nieco inaczej wyglądać.
instagram.com/weronikazalazinska
Jeśli zależy ci na tym by twój kolor przetrwał jak najdłużej, zrezygnuj z mycia głowy gorącą wodą. Przez wysoką temperaturę, otwiera ona łuski włosa, co może nie tylko je wysuszać, ale również jeszcze mocniej wypłukiwać kolor. Pamiętaj jednak, że zbyt zimna woda może niezbyt dokładnie pozbyć się szamponu. By działać efektywnie i zdrowo, powinna być letnia, mniej więcej w temperaturze ciała.
Tak samo jak w przypadku makijażu, kolor włosów powinien być dopasowany do tonu cery. Pierwszy krok do sukcesu to ocena, czy skóra jest w tonacji chłodnej czy ciepłej. Według Piotra Wasińskiego, specjalisty marki L'Oreal, warto też zwrócić uwagę na oczy:
Tak, faktura włosów może mieć znaczenie również podczas farbowania. Grube, szorstkie włosy mogą o wiele wolniej chwytać pigment. Posiadaczki mocno pokręconych włosów o nierównej fakturze, często muszą dostosowywać czas trzymania farby na głowie. Jeżeli nie jesteś zadowolona z efektów, spróbuj potrzymać produkt minimalnie dłużej.
Domowe farbowanie kojarzy się z mozolnym i trudnym procesem, do którego potrzebujemy miseczki, pędzelka, grzebienia i bardzo często pomocy. Na szczęście coraz więcej farb, zarówno permanentnych jak i demipermanentnych ma wygodne aplikatory, a wszystkie składniki miesza się w butelce. Wystarczy oddzielać kolejne sekcje i nakładać farbę na przedziałki. Po odczekaniu czasu podanego na opakowaniu, mieszankę nakłada się na resztę włosów i masuje, by kosmetyk na pewno dostał się wszędzie.
instagram.com/kasiapopowska
Rzeczywiście, jeśli postawimy na kolor, który nie pasuje do naszej karnacji i typu urody, rzeczywiście, możemy wyglądać sztucznie. Według Piotra Wasińskiego, najlepiej wybrać odcień o maksymalnie trzy tony ciemniejszy lub jaśniejszy od naszego naturalnego koloru. Jednak jeśli będziemy trzymać się swojej palety, nasze włosy na pewno nie będą wyglądać sztucznie.
Na szczęście nowoczesne kosmetyki do koloryzacji, nie są już tak agresywne i niebezpieczne dla włosów jak ich poprzednicy. Wiele farb ma w swoim składzie substancje, które mają za zadanie odżywiać i chronić włosy. Oczywiście jeśli będziemy zbyt często rozjaśniać włosy, utleniacz rzeczywiście może je zniszczyć, ale z pewnością nie tak bardzo jak było to kiedyś. Regularne i delikatne farbowanie co kilka tygodni nie powinno znacząco wpłynąć na kondycję włosów.
Materiały prasowe L'Oreal
Tak samo jak zmieniła się kwestia szkodliwości na włosy, zmieniła się również skuteczność farb. Tak naprawdę o ile nie zmieniasz swojego koloru drastycznie lub nie masz zupełnie siwych włosów, spokojnie wystarczy ci farba demi permanentna. Daje ona bardzo naturalny efekt i wiele kobiet używa ich do delikatnego pogłębienia i podkreślenia naturalnego odcienia. Można też dodać nią lekkie refleksy, które ożywią całą fryzurę i twarz.
Jakie mity na temat włosów i ich farbowania znacie wy? Podzielcie się nimi w komentarzach!